Czemu wróciłam? Sama nie wiem... Może z nudów, a może z potrzeby wyrażania gdzieś własnej opinii... Nie mogę obiecać regularnego, ciekawego pisania, ani urzekających zdjęć... Nie obiecuję równieź zdjęć, na których się pojawię... Na tym blogu pokażę swój punkt widzenia, a czy się to komuś podoba czy nie, to już nie mój problem...
Chcecie - czytajcie, nie chcecie - nie czytajcie...