Nadszedł przez wielu oczekiwany czas - czas podsumować, postanowień, życzeń... Mimo mojego ponoć dziwnego podejścia do tradycji, sama również robię w tym okresie wiele tradycyjnych rzeczy. Nie mam tu na myśli wyłącznie sprzątania i gotowania, ale pewne przemyślenia są w tym czasie nieuniknione. Bilans zysków i strat minionego roku klaruje się z chwili na chwilę, więc jak zwykle są osoby, którym chcę podziękować i takie, które najchętniej zepchnęłabym w przepaść ;).
Przechodząc do sedna zacznę od podziękowań...
W tym roku zmieniło się w moim życiu całkiem sporo. Pierwszą zmianą, która chyba najmocniej wpłynęła na moje życie było rozstanie się z dotychczasową szkołą tańca, będącą jednocześnie miejscem pracy i przeniesienie się do Pabianic, by dalej doskonalić swoje umiejętności. W związku z tym bardzo dziękuję osobie, która wkłada całe serce i duszę, aby zespół wyglądał tak jak dotychczas, sprawia, że rywalizacja staje się kwestią trzeciorzędową, a najważniejsza jest pasja i miłość do tańca.
Ważnym momentem tego roku był pożar autokaru, który przeżyliśmy w dużej grupie. Dziękuję ludziom, którzy tego dnia przeżywali to wszystko razem. Dziękuję za to, że ani przez chwilę się nie załamaliśmy i mimo trudnej sytuacji trzymaliśmy się razem i żartowaliśmy.
Dziękuję wszystkim tym, których spotkałam w wakacje - to dzięki Wam ten czas był na prawdę rewelacyjny i nawet w chwilach słabości udawało się Wam podtrzymać mnie na duchu.
Dziękuję osobom, z którymi spędziłam niesamowity czas na mazurach. Jesteście rewelacyjni, z Wami nie można się nudzić :).
Dziękuję osobie, która dała mi możliwość pracy, bo pomimo faktu, iż nie zawsze jest idealnie, to właśnie ona tworzy fajną atmosferę.
Kolejnym ważnym aspektem tego roku jest moja wzmożona praca nad rozwojem wewnętrznym i podejściem do samej siebie. Z tego miejsca chciałabym bardzo podziękować osobie, która wskazuje mi drogę i nie pozwala się poddać.
A teraz punkt do osób, które z przyjemnością zepchnęłabym w przepaść...
Chcę żebyście wiedzieli, że mimo Waszych usilnych prób nie zamierzam się poddać. Wasze działania może chwilowo podcinają mi skrzydła, ale ostatecznie wzmacniają i mnie i utwierdzają w przekonaniu, że realizacja celów jest ważna, choćby po to, żeby zrobić Wam na złość. Z tego miejsca proponuję - róbcie tak dalej, zobaczyny kto wyjdzie na tym lepiej.
Na koniec...
Życzę wszystkim spędzającym święta mniej lub bardziej tradycyjnie przede wszystkim spokoju, odpoczynku, radości, miłości i pasji, bez której życie staje się puste i bezcelowe.
Wesołych :)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24