Trwa trzeci dzień wojny z oświatą... Wygląda na to, że walki będzą bardzo zaciekłe, a cała wojna krwawa...
Kolejna fota z manewrów ASG... Ja, z moją sprężynową Berettą 92, która za każdym razem ratuje mi życie, jak skończy się magazynek w M4. Wiem, to się już nudne robi, ale wybaczcie proszę... Nie mam nowych fot... W sobotę wieczorem nowe powinny być, bo jadę na rekonstrukcję bitwy pod Szczytnem z września 1939 roku.
Nieokreślona pustka, jakoś tak dziwnie... Pusto... I w ogóle... Eeehhh... A i w kursie motolotniowym nie biorę udziału... Bo nie zdążyłem załatwić wszystkich potrzebnych badań i ta szkoła jeszczeee... Beznadziejnie wyszło. Eeeehhhhh...
:( No i nici z latania, bynajmniej do przyszłego roku...
NAPAD NOSTALGII NIEWIADOMEGO POCHODZENIA... :( Super...
Comment please