Przepraszam, że nie pisałam wczoraj bilansu, ale od godziny 8 rano do dzisiaj rano byłam tylko godzinkę w domu. Nie ma o czym pisać w zasadzie, bo wczoraj ostro 'poszalałam' jeśli chodzi o diete:( Zjadłam 2 jabłka, dużą porjcę sałatki jarzynowej, 3kromki chleba, 2kawałki pizzy, wypiłam 3 szklanki coli, desperadosa = razem myślę ze coś koło 1400kcal. Ale co mnie cieszy? Po pierwsze moja waga z 52kg od dwóch dni niezmiennie pokazuje 51,1kg Po drugie calą noc wczoraj spędziłam na parkiecie, więc na pewno co nie co spaliłam:)