photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO

Czy obojętność to bliźniaczka samotności?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ale wiem, że jedno i drugie niszczy i zabija równie skutecznie. Obie też potrafią istnieć w tłumie, wśród ludzi będąc tym większą torturą.

"Samo" - akceptacja, - zbawienie, - obsługa, - zadowolenie, ... po "samo"bójstwo. Tak wiele słów można tu dopisać, które mógłby by poprzedzić przedrostek "samo". Świat zapomina, że nie mamy żyć dla siebie, ale dla innych, dla dobra wspólnego a potem dopiero dla siebie. Przykazanie miłości ma wszak trzy człony: Miłuj Boga, potem bliźniego a na końcu siebie. A myśmy to odwrócili. Miłuj siebie, potem innych o Bogu najczęściej już zapominając. A potem dziwimy się, że tak wielu ma depresje, nerwice, psychozy i nie wiemy dlaczego? A powinniśmy być najszczęśliwszym ze światów, bogaci, syci, w świecie pełnym możliwości rozwoju, karier. Więc powinniśmy być rajem a czy jesteśmy?

Popatrz na twarze na ulicy, ludzi mijających się w pośpiechu, goniących za szczęściem, zdyszanych i zmęczonych, czasami nienawidzących się, choć z uśmiechem na ustach. Dlatego wolę małe miasteczka, wspólnoty, gdzie ludzie się znają od kołyski i potrafią nawet wąchać co u sąsiadki w garnku. Gdzie kochają się, i nienawidzą czasami od pokoleń, ale przynajmniej nie będących anonimowymi i obojętnymi wobec siebie, gdzie samotność potrafi być pełna złości, gniewu, ale łatwiej ją znieść niż samotność obojętną, gdzie mój los nikogo nie obchodzi. Stąd taka samotność jest podwójna.

Wiesz!

Lub, nienawidź, gniewaj się i złość. To lepsze od obojętności. To czasami może być początek pogardy, która jest gorsza od nienawiści.

Dodane 21 CZERWCA 2020 , exif
292