"Za szczęście warto zapłacić nawet wolnością"

Autor nieznany, cytat za Anne McCaffrey

Czasami pozostają noce z mokrymi oczami, bezsenne, dramatyczne myśli i poczucie bezsilności. A potem chwile radości, szczęścia, gdy znów widzisz uśmiech na twarzy, dotyk ręki i krótkie "dziękuję".

Kilka znalezionych w trawie 4 listnych koniczynek. Pełnia szczęścia. Tak mówią niektórzy. Mają je potem ususzone w książkach, portfelach czy innych miejscach. I ...

Czy coś się przez to zmienia?

Prawdziwe szczęście to mieć kogo kochać, służyć, dla kogoś się poświęcić. Kosztem siebie. Swego czasu, wolności, kasy, łez, troski. Poświęcając bezsenne noce pełne czekania, bicia serca i może nawet lęku. Nie ma miłości bez krzyża i poświecenia. Nawet gdy uczucia są z tych negatywnych. One są i miną, jak to uczucia. Czasami ich nie ma, ale jest konkret. Pozmywane naczynia i wyprane koszule, obiad na stole i zakupy zrobione a potem mały uśmiech i kolejne "dziękuję" gdzieś cicho usłyszane a potem mały przytulas i "Pa" rzucone pod drzwiami do kolejnej wizyty.

A jednak warto, bo widząc szczęście w oczach tej drugiej osoby samemu jest się szczęśliwym. Patrząc w lustro na siebie i widząc szczęście w swoich oczach nigdy się tego nie pojmie.