Nie było mnie tu tydzień. Jejku. Przepraszam wszystkich...
Przepraszam tak ogólnie. Przepraszam za to, że nie wchodziłam tutaj, przepraszam za to, że znów ważę 58,5 kg.
Pragnę także przeprosić was za to, że jestem takim obleśnym żarłokiem, który nie potrafi się opanować.
Przebiłam sobie pępek. Bolało jak cholera. Nawet cholera to za mało.
DZISIEJSZY BILANS:
Ś: kanapka z razowca z szynką, pomidorem i sałątą. (200 kcal)
II Ś:kanapka z razowca z szynką, pomidorem i sałątą. (200 kcal)
O: ziemniaczek, pieczeń mięsna, surówka z kapusty pekińskiej z jogurtem natur. (280 kcal)
K: 2 pierniczki, batonik musli, jabłko, serek wiejski (320 kcal)
___________________________________________________
łącznie: 1000 kcal.
nic się nie zmienia. w szkole uśmiech, wszystko okej, udajemy radość.
w domu do dupy, w sercu do dupy, wszystko jest do dupy.
łącznie ze mna.
chcę zniknąć czasem..a nawet często.
amen.