Dzięki ostatnim wydarzeniom zacząłem bardziej doceniać czas i póki co, nieograniczoną wolność. Z tym, że teraz czytam załączoną tam instrukcję obsługi z większym zrozumieniem niż kiedyś.
W sobotę wyruszam znowu na Półwysep Apeniński. Nacieszyć się nie mogę! Tam naprawdę ludzie żyją wedle dewizy "La bella vita". Nic, tylko obserwować, "uczestniczyć", pogłębiać znajomność jezyka i kultury, a przede wszystkim inspirować się tym pięknym stylem życia! Nie zapominając oczywiście o promocji przysłowiowego "swego", co czynię przy każdej sposobności :)
Tak sobie myślę, że trzeba naprawdę uważać, żeby nie dać się dopaść prozie życia. Ja póki co się nie daję!
Dzisiaj kontynuujemy podróż po polskim kinie. Na widelcu Skolimowski!