[3/6]
Kolejne zdjęcie Ewy. Tak sobie myślę, że jak umieszczę tu sześć jej zdjęć pod rząd to będzie to wyglądało śmiesznie trochę. Jakby to był jej photoblog. ^^
Straszliwie się rozleniwiłam. Ale chyba potrzebny mi był jeden dzień totalnego rozluźnienia. Jutro idę do pracy, przed pracą spotykam się z Marcinem, przed spotkaniem z Marcinem zamierzam (w końcu!) wymienić kolczyk, a po pracy podobno idziemy na imprezę. Tak coś przynajmniej Pablo (mój szefu) mówił.
Mam nadzieję, że będę miała podobną fazę, jak z Ewą w Słodowni.
Zakochałam się po uszy w muzyce bałkańskiej. Z perełek polecam "Mesecinę" Bregovica. I bardzo bardzo mocno polecam "Gulag Orkestar" w wykonaniu Beirutu.
I szczerze przyznam, że trochę żałuję, że nie jadę do Zakopanego z Adamem, Travą i resztą ekipy. Ale możliwość zarobienia sporej kasy we wrześniu, a także inne powody (natury raczej społecznej :]) zmusiły mnie do odrzucenia tej propozycji. No cóż, nie tym razem...