-co u Ciebie?
-ok.
zawsze tak jest prościej odpowiedzieć, a tylko przyjaciel zapytał się 'dobrze wiem, że ok, ale tak serio?'...
serio?
serio to jest do dupy, wszystko nie tak jak powinno...
ale już nauczyłam się nie mówić o swych problemach, lecz ostatnimi czasy słucham problemówi innych.
i to coraz większej liczby osób.
lecz dlaczego nie mówię już o sobie? bo nie mam siły o tym opowiadać.
a czy jest to dobre wyjście? nie.
dławię się już tymi problemami.
już nawet nie staram się ich rozwiązywać, tylko pozostawiam to czasowi, losowi?
no właśnie... czemu?
jedyne czego teraz pragnę to czas wolny...
nie, nie czas wolny, bo to oznacza koniec szkoły i koniec tych cudownych chwil z ludźmi, którzy mnie teraz ratują.
bywało lepiej.
zdecydowanie.