Podrzuciłam wczoraj to zdjęcie Igorowi, bo obiecałam.
"No za dużo to się nie zmieniłaś xD"
Coś w tym jest :P
W sobotę albo w niedzielę (zależnie, kiedy tacie bardziej pasuje) przeprowadzka. Trochę się stresuję.
Zdaje się, że będziemy szukać współlokatorki, bo Bruno na 85% wraca do Łodzi, ale Paulina twierdzi, że nie ma się czym martwić, nie powinno być z tym problemu. Może głupio, ale ucieszyłam się, że nie będę musiała walczyć o łóżko :P
Dostałam dziś telefon od dziekana z informacją, że moją pracę będą sprawdzać trzy osoby (te, co wcześniej) i muszę uzyskać trzy pozytywne oceny, żeby zostać dopuszczoną do egzaminu. Mam nadzieję, że mnie przepuszczą, bo chyba się zapłaczę, jeśli znów mnie cofną. I nie zostanę magistrem, bo nie wiem, co jeszcze miałabym poprawić.
Obiecał łaskawie, że do mnie zadzwoni, gdy już będą oceny, wtedy postaram się dowiedzieć co dalej.
Uwielbiam ten utwór ostatnio. Cygan mi go puścił, a on z kolei zna go od Pedra, który znalazł na YT. Zdziwiłam się, gdy Danusia z Promnych do mnie napisała, że zna ten kawałek :)
Chyba sobie odpalę Hearthstone, wciągająca gierka. Ciekawe, kiedy mi się znudzi xP