Znowu poprosiłam AI o pomoc w przerobieniu zdjęcia. Kiepski ze mnie fotograf. Na zdjęciu: mój nowy rytuał. Słoik. Niby zwykły, szklany, przezroczysty. Ale w środku są losy. Malutkie karteczki z tytułami książek, które od lat tylko udają, że są moje. Stały na półkach jak goście, których nikt nie zaprosił. Ani ich nie ruszyłam, ani nie pokochałam. Były ze mną, ale nie dla mnie.
W bookmediach jest teraz to wyzwanie: projekt słoik. Zrobiłam to. Wycięłam, złożyłam, wrzuciłam. I zaczęłam losować. Nie dla zabawy. Dla decyzji. Bo nie chcę już trzymać w domu książek na kiedyś. To kiedyś nigdy nie przychodzi. Dziś wylosowałam jedną. Przeczytam pierwsze trzy strony. Jeśli mnie nie porwie to pójdzie dalej. Do kogoś, kto być może właśnie jej potrzebuje.
To trochę jak wróżenie z herbacianych fusów, tylko z liter. Każda kartka to szansa. Albo pożegnanie.
I wiecie co? To daje mi jakąś dziwną moc. Bo czasem najtrudniejsze nie jest wybrać, co kochasz. Tylko przyznać się, że czegoś nie pokochasz nigdy.
Robię porządki nie tylko na półkach. Robię je w sobie. Bo chcę żyć wśród rzeczy, które są moje naprawdę.
A nie tylko wydają się być.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam