...

Spacerowaliśmy razem w słońcu, a świat wyglądał tak, jakby specjalnie dla nas rozkwitał. Święta przemykały gdzieś w tle. Czekolada, śmiechy innych ludzi, dźwięki, które docierały do mnie jak przez mgłę. Bo wszystko, co miało znaczenie, szło obok mnie i trzymało mnie za rękę.

Nie mówiłam Ci, ale dzisiaj bałam się zostać sama ze sobą. Chciałam być dzielna, uśmiechnięta, ciepła. I nie dlatego, że muszę, ale bo Ty na to zasługujesz.

Trochę się w tym gubię. W tej potrzebie, by być dobra, by nie być ciężarem. Ale kiedy patrzysz na mnie tak spokojnie, kiedy milczysz przy mnie bez presji to czuję się bezpieczna. Jakby cały świat był tylko tłem dla nas.

To był dobry weekend. Może to był znak. Może to wszystko jakoś się poukłada. Może nie dziś, ale... skoro jesteś, to jestem i ja.

Wesołych świąt, mój najukochańszy. Jesteś moim spokojem w całym tym zamęcie...