photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 PAŹDZIERNIKA 2007

Szkliście

Przyznam wam się do rzeczy strasznej. Jestem krasnoludem. Włochatym, grubiańskim brodaczem, z dwoma wielkimi (gdy ma się niecały metr trzydzieści, wszystko jest wielkie) toporami. Od czasu do czasu przezywają mnie Tankiem, ale wolę, gdy mówią mi Todryk. W końcu tak na imię dała mi mama Bloodhammer. A jakaż to była kobieta! Jej piękna, jędrna, jedwabista broda... I to muskularne ramię, gdy biła mnie kowadłem... Ech, dziś już nie ma takich krasnoludek... Udało nam się pozbierać drużynę do gry w RPG na najbliższe pół roku. A to oznacza, że zapewniłem sobie regularną porcję cotygodniowej głupawki. I bardzo dobrze. Człowiekowi potrzeba się zdrowo wyśmiać! *** A tymczasem w polityce jak zwykle wesoło. Czasem roi mi się w głowie szaleństwo, że taki polityk mógłby nawet być społecznie użyteczny. Tyle nam przecież rozrywki zapewnia. Zupełnie jak kabareciarze. Wszystko rozbija się jednak o gażę. Dziś doszły mnie słuchy, że suka marszałka Dorna wygrała proces przeciwko Lewicy i Demokratom w sprawie pomówienia jej o rzekome pożeranie sejmowych mebli. Suka żadnych mebli nie zeżarła, a zgromadzony materiał dowodowy wystarczył jedynie do postawienia jej zarzutów o zapaskudzenie trawnika Marszałka. Ten jednak zdecydował się nie składać zawiadomienia o wykroczeniu... Tym samym pierwsza suka Rzeczypospolitej została do czci przywrócona. Jak to dobrze, że w naszym państwie Prawa i Sprawiedliwości mamy tak sprawnie i rzeczowo działające sądy. *** A na koniec warto wspomnieć o ważnej rocznicy. Równo pięćdziesiąt lat temu Rosjanie, czy też Sowieci (jak ich wtedy zwano) wysłali w przestrzeń kosmiczną pierwszego satelitę, Sputnika. Zapoczątkowało to trwający dziesięciolecia wyścig w podboju kosmosu. I choć pobudki owego zmagania trudno uznać za szlachetne, równie ciężko nie zauważyć, że bardzo pchnęło ono naprzód rozwój technologii – również tej cywilnej. Komputery, telewizja satelitarna, superlekkie i wytrzymałe materiały, systemy nawigacji... To tylko niektóre dobrodziejstwa, z których dziś korzystamy. Ł.

Komentarze

~feuille Hyh... również pograłabym. Sympatycznie byłoby zostać elfką, która po wejściu do karczmy nie rozpoczyna bójki z krasnoludami... Cóż... marzenia :P

PS. Fajnie wyszło Ci to zdjęcie. ;]
09/10/2007 20:21:19
~vivren glebia ladna. bardzo ladna. lubie tak. podoba mi sie, gdy widze na zdjeciu to, co autor chcial pokazac. o ile zrobil to celowo. cenie zdjecia jednoznaczne.
05/10/2007 22:33:08
ictu Przepraszam, tam było napisane "wyścig w podboju kosmosu", ale zauważyłem powtórzenie, więc to poprawiłem, zaciemniając tym sposobem. Zaraz zrobię ok. Oczywiście zdobywanie kosmosu było tylko jednym z przejawów wyścigu zbrojeń. Jednak to właśnie ten wyścig stricte technologiczny dużo bardziej pchnął do przodu naukę, niż np. opracowanie bomby atomowej, która działa łopatologicznie. W połowie opisywania sposobu jej działania zmitygowałem się, że przecież każdy może zajrzeć do Wikipedii ;)
05/10/2007 0:40:40
~matt Sorki miało być "co miał Sputnik do rozpoczęcia wyścigu zbrojeń". ;p
04/10/2007 22:41:16
~matt Co miał Sputnik do wyścigu zbrojeń? Zimna wojna trwała już od '47, a podbój kosmosu był tylko jednym z licznych kroków, jakie podjęto po temu, by ją wygrać. Ech, dziwne dzieje i intrygujące karty historii...
04/10/2007 22:40:36
justynaaa374 cudnee:*:*
04/10/2007 21:37:04

Informacje o ictu


Inni zdjęcia: Dzień gorącego lata bluebird111539 akcentovalove of my life saleenGrzybobranie itaaanKochammmmmm sztangelZ fajeczką milionvoicesinmysoulSzczakowa Jaworzno suchy19062025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24