Usiadłam na łóżku otulając nogi kocem. Było chłodno. Za oknem lał deszcz, a gałęzie stukały o szybę mojego okna, uginając się pod siłą wiatru.
Trzymałam w rękach książkę zupełnie nie skupiając się na jej treści. W głowie kłębiły się różne myśli... zbyt wiele myśli...
Ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam i na progu ujrzałam gorącą herbatę w moim ulubionym wielkim, szklanym kuflu.
Westchnęłam z uśmiechem.
- Dzięki, mamo! - zawołałam w dół schodów.
Zawsze wiedziała kiedy najlepiej zostawić mnie w spokoju. Po prostu dostarczała mi różne rzeczy pod drzwi, o nic nie pytając. Nigdy. Nie wiem czy na tyle szanowała moją prywatność, czy po prostu bała się konfrontacji ze mną w trudnej rozmowie?
Nie miałam zamiaru zastanawiać się nad tym - tak było mi dobrze. Wręcz idealnie.
Podniosłam kufel z podłogi i obróciwszy się na pięcie, wróciłam do pokoju.
W telefonie czekała na mnie wiadomość od Kate.
Hej mała, idziemy na piwo, łapiesz się? Buziak
Kątem oka spojrzałam na kufel z herbatą.
- Piwo mówisz... - parsknęłam pod nosem.
Kto idzie?
Właściwie nie wiem po co pytałam - przecież nie miałam nawet ochoty iść.
No oczywiście TY, Zack, Ann i Meggy, najważniejsza osoba wieczoru, czyli JA!!!^^ , Alex, ...
Wymieniała dalej, ale co mnie to obchodziło?!
Rzuciłam się w kierunku szafy, wyciągając najseksowniejszą tunikę jaką miałam...
''Co kurwa?!''
Spojrzałam na ciuch wiszący na wyciągniętym przeze mnie wieszaku. Kretynka! ...
Ale co z tego, jeśli może zadziałać?!
Zwariowałam? może...