DZIŚ MIALAM ZAŁAMKE, mam jutro egzamin z genetyki do którego nic nie ruszyłam, bo siedze nad cholerna chemia, którą muszę jutro zdać. juz miałam się poddać, odpuscic ćwiczenia. ale... NIE ODPUŚCIŁAM ! 30days shred, dzień 7 i brzuch ze skalpela z chodakowska (nie wiem jak dajecie rade robić to całe!). a wiecie co? TO DZIEKI WAM, bo zawsze mówicie "żadna wymówka nie jest dobra zeby nie cwiczyć!!" takze zadnychj wymówek - N A P I E R D A L A M !!
bilans: (nigdy tego nie robie, ale chyba lepiej sie wtedy kontroluje jedzenie)
ś. kawa + 2 kanapki z almette
o. jajko smazone + salatka
k. kanapka z żółtym serem i 3 łyzki płatków owsinych z 3 łyzkami jogurtu lajt.
w ogole nie byłam za bardzo dzisiaj głodna.
nie wiem ile to kalorii.