Scena 5 ( czyt. wpis 5 ). Mam ochote coś tu napisać, ale w sumie niewiem co:/. Wszyscy w koło szczęśliwi i ja też powinienem, a nie jestem. Nauczyłem się sprawiać wraznie zadowolonego i chyba nieźle mi to wychodzi. Szkoda, że ten rok się już kończy, bede go wspominał chyba do końca zycia. Co prawda końcówka była nieciekawa, ale nie może być ciągle tak samo. Mam postanowienia! Tak ja mam postanowienia na nowy rok, jak nigdy.
Pierwsze, nauczyć się grać na gitarce, choć trochę
Drugie to zacząć pracowac jako barman
Trzecie to...hahaha, dzisiaj mi to wpadło do głowy. Jak bede w wakacje w krakowie musze iść na jakiś szybki kurs masażu. Jak by nie było, to w te wakacje z tego powodu mozliwe, że coś nie wypaliło, niechce mówić co.
Czwarte, co by tu jeszcze... aha...nie zakochać się...
To by było tyle. Co do sylwestra to zdecydowałem, pojade jesli sie ta osoba bedzie mnie jeszcze chcieć zobaczyć. Od wakacji sie nie widzieliśmy. Zresztą zdam relacje Wam ( hehe czyli komu hehe niewazne ).
"Kiedyś kupię nóż i powyżynam wszystkich wkoło
Kupię nóż
Zostawię tylko dwoje
Tylko ja i Ty..." --->Happysad--->Ja do Ciebie