albo mi jebło na psychikę , albo właśnie teraz ogarnęłam ,
jednak tu wracam
z liczeniem kcal , ćwiczeniami blablablabla wiadomo o co chodzi
zarzekałam się że tego nie zrobię, że zaakceptuję siebie ,
ale chyba jednak chcę doprawcować co nie co ,
także już jutro ruszam od nowa , za chuja nie przsygotowana , bez jakiegokolwiek planu ,
a co tam , czysty spontan . wyjdzie ? huhu zobaczymy