godzina 4.27. w głowie mi się kręci od nadmiaru myśli, spać nie mogę, druga noc z rzędu. pomińmy.
podjełam chyba właśnie dwie ważniejsze jak dla mnie decyzję. pierwsza to to że zmieniam szkołę. dzisiaj rano okazało
się że przyjęli mnie do techniukm o jakim marzyłam. a ja co? zmieniam. (o ile jest jeszcze taka możliwość). możliwe
że to jedna z najgorszych decyzji w moim życiu, ale muszę to zrobić. miałam się kierować rozumem, nie sercem. ale niech
to będzie ten ostatni raz. a druga decyzja? otóż wracam tutaj. znowu zaczynam z obrzydeniem patrzeć w lustro.
wszystko wraca. czas na zmiany. zdecydowanie. dziękuję, dobranoc