Taki dzień kiedy nie mam ochoty.
Na silowni zrobiłam 1/6 roboty i wyszłam. Dziwnie dużo ludzi było, a ja miałam spodenki, więc mój tyłek za bardzo krzyczał o atencję.
Fajna rzecz, bo polowałam na męski duży płaszcz od kilku tygodni i dziś dzięki temu, że nie chciało mi się wracać rowerem mogłam zajść na szmaty i wyrwałam idealny płaszcz za 4 złote XD