Sobie złapałam trochę słońca. A co.
Generalnie najwięcej nieistotnych rzeczy do roboty ma się wtedy, kiedy powinno się robić bardzo dużo rzeczy bardzo istotnych.
Obcy kontra Predator to taka piękna, interesująca produkcja. (chociaż zakończenie mi się podobało akurat. względnie podobało...)
I dla Michała jeszcze raz wszystkiego najlepszego! (z najszczerszym życzeniem, aby takie niemiłe niespodzianki nie zdarzały się już nigdy )