photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 MAJA 2015

Puść przed czytaniem.

https://www.youtube.com/watch?v=MqoANESQ4cQ

 

~

Miałem się nie wpisywać. Ale nie mogę. No nie mogę przestać. Siedze bezczynnie i nic nie robię, jedyna myśl to taka, żebym wszedł szybko tutaj i napisał wszystko co myślę. A co myślę? Zaraz się przekonacie.

Dostałem pare wiadomości, żebym nie kończył pisać bloga, niektórzy ludzie mnie rozumieją, niektórzy ludzie przeżyli bądź są w takiej samej sytuacji. No ale. Nic na to nie poradzimy, prawda?

~

Przyjaciele. Kim oni są? Ja pierdole. Powiem wam pewną historię. Pamiętam jak w wieku 16 lat miałem depresje. Taką dość konkretną, ciąłem się jak potłuczony i wszystkich okłamywałem, że wszystko jest w porządku, lecz nie było.

Pamiętam jeden dzień jakby to się stało przed chwilą.

Umarł mi dziadek, ojciec się poszarpał z matką, gimbosercowe sprawy się również odezwały. Parę godzin temu powiedziano mi, że żyje bo na to mi pozwalają, że nie ma problemu - mogę się iść powiesić i nikt tego nie zauważy. Stałem w przedpokoju, gdy to usłyszałem po prostu nogi mi zeszły w dół i nie wiedziałem co zrobić. Poszedłem za głosem.. głosem czegoś. Nie wiem czego, ale postanowiłem, że pójdę i zrobię sobie niesamowitą krzywdę, jeżeli tak mnie traktują i tak mi mówią prosto w oczy.

Wyszedłem z domu po dwudziestej trzeciej. Było bardzo ciemno i zimno. Wyszedłem w krótkich spodenkach i krótkim podkoszulku.

Ja pierdole, płacze jak o tym mówię.

Poszedłem na boisko, do kąta, było tam ciemno. Przed tym trzebabyło wejść przez siatkę i iść jakieś sto metrów przed siebie.

Siadłem w tym kącie. Zacząłem myśleć: co zrobić aby mnie zauważono. Wziąłem coś ostrego do ręki i po prostu zacząłem ten zajebisty rytuał. NIGDY nie widziałem tyle krwii, miałem przed oczami ciemność, wszyscy do mnie dzwonili pytali gdzie jestem. Na początku nie odbierałem. Bo ryczałem, że oni muszą przez to przechodzić ze mną.

Cała ręka była sina, czerwona od krwi. Kapała na ziemie, zrobiła się przeogromna plama na ziemii. Plama krwi zmieszana z łzami. Pode mną. Na lewo ode mnie.

Wkońcu ktoś do mnie zadzwonił, chyba Marek - musiałem odebrać, po prostu czułem, że musiałem. Ledwo widziałem na oczy, a ręki praktycznie nie czułem.

Po paru minutach, pięciu - dziesięciu - już byli. Wszyscy. Anka jeszcze jak była z Darkiem i Marek jak był jeszcze z Karoliną.

...

Nie wiedzieli co powiedzieć, jak się zachowywać. Po prostu wszyscy mnie chcieli przytulić i tamować krwawienie.

Uspokajali mnie, najtrudniej mi było przejść przez bramkę. Nie czułem ręki, miałem tylko do użytku prawą rękę.

Po tej sytuacji, nie odzywałem się do nikogo. Wręcz stali pod moim domem i pilnowali, żebym nie wychodził z domu abym sobie nie zrobił czegoś głupiego.

Po tygodniu - dwóch zacząłem się odzywać i obiecałem, że nigdy tego nie zrobię.

~

Wróćmy do teraźniejszości. Do czego zmierzam?

Moja przyjaciółka ruszyła całą planetą by się dowiedzieć czy wszystko jest ze mną okej, po tym co jej napisałem i po tym co wpisałem tutaj, że mam ochotę się zabić i nie jestem potrzebny nikomu.

~

Siedziałem wczoraj od godziny trzeciej do ósmej, trzymając w ręku nóż. 

Nóż kuchenny.

Patrzyłem się na niego i nie wiedziałem po co go trzymam, ale tak naprawdę wiedziałem na co mam ochotę.

Ryczałem jak potłuczony bo wiedziałem, że jestem do tego zdolny.

Walnąć sobie w żyłe czy w szyje - myślałem.

Było pare podejść, lecz kończyło się tylko tym, że rzucałem nim o łóżko i zacząłem płakać.

Wpadłem w depresje. Po raz kolejny. Naprawdę wpadłem w depresje. Myślę tylko o jednym i chce to zrobić chociaż nie mam siły żeby to zrobić.

~

Moje dni wyglądają tak, że rycze, błagam boga o jakiś znak, że będzie lepiej, że kurwa coś się naprawi, czekając na chuj wie co. Kiedy druga osoba się śmieje, cieszy się z tego wszystkiego, siedzi po pare godzin ze swoim nowym przydupasem i ma wszystko w nosie.

~

Do czego zmierzam patrząc na dzisiejszy dzień?

Przyjaciele Ci pomogą zawsze, bez względu na to czy to jest Twoja wina, czy moja. Nie będą namawiali do tego, aby zostawić Cię w chuj, tylko zrozumieją, że jesteś czymś naprawdę ważnym i będą dążyć do tego, by Cię naprawić.

A osoba dla której jestem ważny? Nawet nie dała znaku życia, siedzi tylko z tym pierdolonym przydupasem i się cieszy wolnością.

Dziękuję, że jesteście.

~

Przede mną bardzo trudna noc, nienawidzę nocy.

 

...

Mam na imię Patryk, miło mi.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika fallinleaf.

Informacje o fallinleaf


Inni zdjęcia: :) nacka89cwaDzisiejszy KWIATOWY KSIĘŻYC xavekittyxBazylika nacka89cwaSpuszczanie paliwa bluebird11Nad Łabą elmar:) nacka89cwa... siemapbl673. naginiiiPoniedzialek patusiax395*** coffeebean1