- Pszczyna, jakieś 2/3 lata temu :))
Nie ukrywam, że w dalszym ciągu UMIERAM. Lekka poprawa humoru w rozmowie z Adkiem. A teraz idę się połozyć - może wreszcie się wyśpię [ta, jasne...] - jutro do lekarza. Na 90%. Włączę sobie 'Miasto Aniołów' i będę zasypiać :) Ciaoo <3
Gdy już oboje uświadomili sobie, że to koniec, powiedziała
" odezwij się do mnie czasami" i odeszła szybko, bo bała się,
że doda to, co tak naprawdę miała na myśli:
"... może kiedyś spróbujemy jeszcze raz".
... nie żebym się przejmowała, ale w chuj go lubiłam :)