Zdjęcie: DA
Na 15.30 do lekarza. Suuuuper. Jakaś pani z urzędu mnie obudziła i zapytała ile mam lat, bo z głosu to "taka malutka dziewczyneczka". Wspomniałam już kiedyś, że uwielbiam chorować? Katar mi żyć nie daje, kaszel też. Dobrze, że temperatura się nie podnosi (od dwóch dni mam 35,8, fuck yea - chyba umieram:>).
Co się zmieniło? Trzy rzeczy:
1. Nie kupuję koszulki SGM - przynajmniej nie teraz.
2. Farbuję włosy na cudowną czekoladę :) zachciało mi się, tak!
3. O ile dobrze się zrozumiałam, to Szydłowska będzie w siódmym niebie,
jak jej opowiem, co postanowiłam zmienić, albo co już uległo 'małej' zmianie.:)
Ogólnie mówiąc to uwielbiam moje problemy ze snem (czyt. moją awansującą bezsenność). Poszłam spać o 5 (obejrzałam 'Randki w ciemno', 'Miasto Aniołów', "Wild Child" [love!]), a do 3.10 dzielnie towarzyszył mi Marcinek, który ostatecznie się wkurwił, bo nie ogarnia tego, że mam aż taki dar, że bez problemu rozumiem psychikę chłopaków (bardziej niż tą dziewczyn). :D Ale i tak wiem, że mnie kocha - w końcu jestem jego młodszą siostrą <3 :P
Myśląc o szczęściu -
Ciebie nie uwzględniam! :)