photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 KWIETNIA 2013

Coś się spełniło w nas chyba.

Po tych latach, dniach i nocach, starań i błagań.

Chodzę sam ze sobą w głowie mając tylko bałagan.

Chciałbym zostawić to wszystko jebnąć jak huragan.

Spierdolić daleko , tam gdzie rana jest dobrym kolegą.

Wyświetlić na monitorze moje  stare drogi.

Wyłączyć go potem  , aby nowym sens nadać.

Biec do przodu ciągle bez nóg  ,chce latać.

Obserwować to wszystko z góry nad pałacami , wlecieć pod chmury.

Zobaczyć brak wiedzy o ich możliwościach, czegoś  więcej .

Brak wiary, tej  kruchość w kościach.

I nie odejdę , choć tak bardzo ci zależy.

Choć ta skrajność mniemania o sobie gdzieś  na patosie marsa leży.

Bo co dźwignę zabiorę sam do siebie.

Niech leży , niech wsiąknie w mą żyzną glebe.

 Nie raz podróżowałem  sam w lesie swoich słabości.

Wtedy myślisz sobie- nie ma we mnie  już radości , brak czegoś brak litości.

Małe rzeczy żenujące jak śnieg w wiośnie.

Może i sam , może i nic nie rośnie.

Może i pustka na pustyni tych myśli.

Jedno słowo jak kropla , więcej kropli jezioro zdania.

Jeden argument i nie masz nic do dodania.

Dłoń twoja przebitą jest już od grzechu.

nogi twoje napchane kłamstwem w pośpiechu.

Teraz jebniesz tym wersem bez sentymentu.

A gruz przy twoim ciele jest bólem , tylko  kwestią małego  momentu.

Bo jeśli marzysz a życie tak sprawiło.

Boga zostawisz , i zostawisz nawet miłość.

To jebij się w twarz ,w tą  twarz zawiłą.

Pierdolnij to wszystko i proś o litość, Proś o przebaczenie o jeden sens jak jedno spojrzenie.

 Bo jeśli nie ty , jeśli nie ten co cię stworzył .

Nikt inny , nikt kurwa oczu sam ci nie otworzy wiesz?.

 

http://ask.fm/eldogranice10 -- pytać.