Jupala. To z czwartkowego biegania;D Miodziaśnie było. Wczoraj zero aktywności poza wycieczką na naleśniki do Opola, małym koncercie. Niezbyt wiele chodzenia, więcej siedzenia. Do tego jeden kawałek ciasta... Mało zdrowo ale obżarstwa nie było więc jest spoko!;D
Teraz idę tańcować na parkietach pokoju. Nowa forma aktywności. Mogłabym iść biegać ale... Ale. ^^ Chce mieszkać sama i nie czuć jak dziwnie się na mnie patrzą, że coś robię. AMEN.
Dziś zdowaśnie będzie. A co!