Powiem Wam, że zmieniło się wiele. Ja to pisałam dla siebie, w ogóle nie dla kogokolwiek. Takie miejsce, gdzie nikt Cię nie zna, nikt nie oceni. Anonimowość. Po tym roku mi to potrzebne. Potrzebna mi anonimowość i wyrzucanie z siebie tego, co we mnie.
Zaczne od P. bo o nim było tu dużo dwa lata temu. Kurwa, on dalej jest ważny. Dziś mam chłopaka - M. - jest super, jesteśmy od października zeszłego roku. Znamy się 6.5 roku!? Dużo. Kilka lat przerwy w znajomości, zeszłe wakacje i pykło - razem. P? Miał A., teraz ma P. Obydwoje związaliśmy się z kimś, w podobnym czasie. Dzięki M., wiem, że nie kochałam P. nigdy. Ale hellow, co oznacza to, że ostatnie pół roku nie widziałam P. ... i tęskniłam? A jak widziałam go dwa dni temu na piwie, bo w końcu się udało, to serce mi rosło. U chłopaka się pozmieniało - nowe studia, nowa laska i możliwość wyjazdu do innego miasta. Musze to znieść. Ktoś pomyśli... co masz do znoszenia, jak masz swojego M?
M - kocham. Ale coś jest w nim takiego, że nie jestem pewna. P... gdybym z Tobą była? Co by było? CZEMU TAK MYŚLĘ?!
Teraz stawiam na siebie. Znów! Ale może teraz będzie ostatni raz?
Kupiłam Polara a300 na raty, by zrzucić moje 80 kg
mam 155 cm. Jest słabo. Chcę wyglądać, chcę czuć się seksownie, chcę widzieć porządanie, chce... żyć!
Dlatego wracam. Polar, apka Lifesum i kilk wyzwań i zasad mają pomóc. W końcu za niedługo łyżwy z P. Dla kogo kurwa ja to robię?
Nowego Roku - miłego!