Coś mi się jeszcze na wspomnienia zebrało... Wtedy było świetnie coś wogólnie nie podobne do teraz. To jak sen, który już nigdy może się nie spełnić... Bo czasu nie wrócimy. Ale zawsze możemy się starać by było jeszcze lepiej niż wtedy... Czasem mam ochote wyjść z domu i nigdy nie wrócić... Iść daleko przed siebie nie wiedząć,gdzie... Czasem nie wracać... Czasami atmosfera w domu tak i w szkole jest do kitu... Mam ochotę wsiąś do bylejakeigo autobusu z słuchawkami i jechać przez nie wiedząć gdzie. Kiedy idę wieczorem z słuchawkami w uszach zastanawiam się czy prawdziwa miłość tak naprawde istenieje... Przecież tyle osób przez nią cierpi. A tylko Ci nie liczni, Ci wybrani mają to szczęście, że udaje im się ją tak naprawdę znaleźć. Są w siódmym niebie, po za nim nie widzą świata. To cudowne uczucie, kiedy czuje się, że mamy tak bliską osobę przy sobie. Że zawsze kiedy jest nam smutno nasza kochana druga połówka nas pocieszy, przytuli. Będzie po prostu blisko nas... Każdy tak starsznie szuka tego uczucia. Szuka tej jednej wielkiej miłości, którą jedni znajdą a inni niestety nie. Ale czemu inni mają to szczeście a inni nie i muszą tak starsznie cierpieć z jej braku, lub przez jej zdrade.? Ten ból czasem jest taki, że mamy najgorsze myśli. Samobójstwo... Ale czy warto.? Czy to naprawdę moglibyśmy skończyć to życie przez kogoś, kto wcale nie był tą naszą najwieksza miłością.? A jeśli była to nie zapomnimy o niej aż do końca zawsze będzi w naszym sercu... Czas nie leczy ran tylko pomaga żyć z tym bólem... ale kiedyś nauczymy się żyć z tym bólem... Ale czasem jest wilekie szczęcie i ta jedna wielka miłość...
j K