-proszę-powiedziała przyjaciółka. Nie mogłam uwieżyć własnym oczą. W drzwiach stał Niall.
-Co ty tu robisz ? -zapytałam wychodząc z pokoju ,lecz Nialler złapał mnie za nadgarstek.
-proszę porozmawiajmy.-spojrzał na mnie błagalnie.
-Magie zostawisz nas na pieć minut?
-jasne - powiedziała i wyszła z pokoju.
-więc ? -zapytałam chłopaka.
-Alex przepraszam cię nie wiedziałem ,że Harry się na ciebie zezłości.Zrobię wszystko ,żebyście
się pogodzili.Proszę wybacz mi.Wiem o tym ,że przez ostatnie kilka dni się zmieniłem to dlatego
,że cię kocham ,a ty wtedy.. no zostawiłaś mnie.Jeszcze raz przepraszam.
-dobrze Niall wybeczę ci.Ale pod jednym warunkiem.
-dobrze , jakim ?
-nie powiesz Harremu gdzie jestem.
-ale..
-przyrzeknij !
-okej Lex. Proszę cię nie rób nic głupiego!
-nie zrobię nic - uśmięchnełam się lekko i przytuliłam się do blondyna.
-dobra , dobra koniec tych czułości-weszła Magie. - Niall czas na ciebie. Alex miała cieżki
dzień.
-okej, dobranoc Alex.
-dobranoc Niall. - chłopak z moją przyjaciółką wyszli. Po chwili Magie wróciła do pokoju.
-co to miało znaczyć?!-krzyczała uśmiechnięta.
-o co ci chodzi ?
-no przytulaliście się! co ci powiedział ?
-Magie.. proszę cię powiedział mi ,że mnie przeprasza i zrobi wszystko ,aby Harry mi wybaczył.
-mhm.. no ładnie. Dobra młoda idź się kąpać! a potem może jakiś film albo spać.
Wzięłam swoją pidżame i weszłam do łazienki.Wziełam prysznic stałam tam chyba z pół godziny ,
więc postanowiłam wyjść umyłam zęby ubrałam piżdżame i chciałam wyjść kiedy usłyszałam rozmowę
mojej przyjaciółki.
-Dobrze Harry zajmę się nią nie martw się.Ona nie jest dla mnie żadnym kłopotem.Dzisiaj zostanie
u mnie jutro możesz po nią przyjechać.
....
okej,dobranoc.
Zaczęłam udawać ,że przekręcam zamek w drzwiach i wyszłam.
-teraz twoja kolej-posłałam jej uśmiech i położyłam się w łóżku z laptopem na kolanach.
Moja własna przyjaciółka nakapowała na mnie mojemu bratu gdzie jestem.Nie mogłam zostać tu
dłużej.W nocy wyjde. Pójdę do parku czy gdzieś , coś muszę wymyślić. Sprawdziłam ostatni raz
twitera i zauważyłam ostatni wpis Nilla.
''Przepraszam..mam nadzieję ,że mi wybaczysz A.''
To było słodkie.Sam Niall Horan przeprasza mnie na swoim twiterze.
-co tam robisz ? -zaptała Magie wychodząc z łazienki.
-sprawdzam twittera.Ale robię się jakoś śpiąca. możemy iść już spać ?
-okej jeśli chcesz.-położyła się i zgasiła lampkę nocną.
Cały czas pilnowałam zegarka dochodziła pierwsza w nocy. Od godziny dwudziestej drugiej nie ruszałam
się chciałam ,aby Magie zasneła w głęboki sen. Mam nadzieję ,że mi się to udało. Spojrzałam na
nią ostatni raz czy śpi i wyszłam z łóżka przebrałam się w jakieś rzeczy i wyszłam z pokoju.
Wychodząc z domu zamknęłam za sobą drzwi.I poszłam w stronę parku. Jeśli chciałam dojść do parku
musiałam ominąć mój dom.Właśnie do niego dochodziłam i zobaczyłam ,że w pokoju Liama , Nialla i
Zayna świeci się światło i że któryś z chłopaków siedzi na parapecie.Niepotrzebnie się przyglądałam
bo chłopak mnie zobaczył.I chyba schodził już na dół.Schowałam się w krzakach. Tym chłopakiem
był Zayn.Wyszedł rozglądnął się we wszystkie strony i wszedł do domu. Wyszłam z krzaków i poszłam
do parku.Usiadłam na ławce , zamknęłam oczy.Usłyszałam kroki.Otworzyłam oczy.W moją stronę szedł
Zayn.
-co ty tu robisz o tej godzinie Alex ? - zapytałam siadając koło mnie.
-widziałeś mnie prawda?
-tak,troche lipna ta twoja kryjówka-zaśmialiśmy się.-a tak naprawdę widziałem cię jak wychodziłaś.
-i po co za mną przyszedłeś ?
-bo masz dopiero pietnaście lat ? i nie powinnaś chodzić sama o tej porze ? -fakt miał rację.Ale
tak i tak nie wiem po co za mną przyszedł.
-Alex powiedź mi o co chodzi? Nikt mi nie chce powiedzieć. Jedni chodzą wkurzeni jedni smutni.
Jakaś paranoja !
-masz rację. Mogę ci powiedzieć tylko tyle ,że Harry mnie już nienawidzi.-posmutniałam.
-ej, on cały czas o tobie mówi ,że nie powinien i że to nie była prawda. On cię kocha Alex.
powinliśmy iść już do domu.
-nigdzie nie idę.Wolę być tu niż tam.
-Alex twoja mama też się o ciebie martwi.
-jakoś mi tego wcześniej nieokazywała.
-a jednak zdziwiła byś się.
-co masz na myśli?
-Harry został tak wyzwany ,że sam się popłakał.Twoja mama go wyzywała dlaczego to ci powiedział.
-żartujesz !
-naprawdę!
Siedzieliśmy tak w ciszy.Jakieś pięć ? dziesieć? minut. Nie wiem bo zasnęłam. Rano obudziłam się
we własnym łóżku a obok mnie spał Harry.
-dzień dobry Lex , przepraszam za to co powiedziałem naprawdę nie miałem tego na myśli.
-wybaczam ci Harry , naprawdę nie chciałam nikogo zranić.Z Niallem też się już dogadałam.
-a co do Nialla za chwilę powinien tu ci przynieść śniadanie-mówił chłopak wstawając z mojeg łóżka.
Nierozumiem po co kłótnie między
Directionerkami ,a Bieliberkami
PolandLovesOneDirection <3
oo tak <3
Oliin :)