Oj za dużo tego ostatnio, podpada pod lekko przerażąjące zmiany.
Zbyt szybkie zmiany, które jednak w swoim szleństwie są wyjątkowo przyjemne. Wiem tylko jedno, faktycznie nie te lata. Sąd również łaskawy co ciekawe, a szefowa wydaje się super?
Chyba nie w moim stylu.
Jedno jest pewne.....
Coś się kończy coś się zaczyna.