Odkąd zaczęłam ćwiczyć, zdałam sobie sprawę jaką byłam zołzą wobec mojego chłopaka w przeciągu 1,5 roku. Kłóciłam się i wkurwiałam o byle gówno, tak naprawdę dziwię się, że ze mną tyle wytrzymał. W końcu dwa skorpiony.. Zdałam sobie sprawę jak go cholernie rzadko doceniam. Przede wszystkim za to, że akceptuje każdy centymetr mojego ciała, ba! On KOCHA każdy centymetr mojego ciała. Kocha moje piersi. Kocha mój brzusio. Kocha moje dupsko.. uda też kocha :') Kiedy to ja.. gdybym tylko mogła pozbyłabym się w pizdu tych masywnych ud, tłuszczyku na brzuchu i dużego dupska.. a on to wszystko tak po prostu.. kocha. Zdziwił się kiedy mu powiedziałam, że zaczęłam ćwiczyć. "Po co?" "Jeszcze ktoś mi Cię ukradnie!" . Gdybym czuła się dobrze w swoim ciele, to niczego bym nie zmieniała. W sumie to nie chcę dużo zmieniać.. nie chcę być wieszakiem, bo wiem, że to niemożliwe do wykonania, a sama nie czułabym się dobrze. Chcę mieć na czym usiąść! :D
Chcę niewiele.. a to i tak dużo :')
Więc mój cel:
~ ujędrnić ciało
~ pozbyć się cellulitu
~ spłaszczyć brzusio ;D
~ mieć pośladki cud malina, takie oh jak w poprzedniej notce xD
dzień pierwszy | dzień drugi | dzień trzeci | dzień czwarty
Inni zdjęcia: Pierwszy wpis z tytułem elbeeSynuś nacka89cwaZ drogi elmar;) virgo123Na skale aceg1508 akcentovaDroga w lesie patkigdTroszkę widać mój dawny domek patkigdBellusia patkigdBella patkigd