Piszę, żeby się oczyścić, więc pewnie będę pisać bez ładu i składu, mam tysiąc myśli na jedną minutę, wybaczcie.
Dzisiaj mój chłopak zapytał się mnie przez telefon, czy może się do mnie wprowadzić. Wiem, że u niego relacje z rodzicami są coraz gorsze, tzn jego rodzice są coraz bardziej chciwi, stawiają coraz to głupsze warunki, chcą więcej i więcej. Jego siostra też ma już dosyć, a jest w gorszej sytuacji, bo studiuje, a nie pracuje jak mój A.
Więc wszystko rozumiem.. rozumiem, że w końcu skończyła się jego cierpliwość. W końcu chce wejść w dorosłe życie, gdzie jego rodzice mu to sukcesywnie utrudniali. Oczywiście, chcę mu pomóc, nie ulega to wszelkiej wątpliwości, ale.. właśnie, zawsze jest to ALE. Zaczęłam potem intensywnie myśleć, wiadomo. I doszłam do jednego konkretnego wniosku. Nie chcę zmian, bo się ich boję. Nie chcę niczego zmieniać, bo się tego boję. Wszystkiego się boję.. że między nami się zepsuje, że to za wcześnie [jesteśmy ze sobą 1,5 roku], że znudzimy się sobą.. i wiele wiele innych. Poza tym marnie sobie wyobrażam naszą dwójkę na 12m2 w moim pokoju, do tego moja mama i mój brat za ścianą. Kropka. Zwykle przyjeżdża do mnie w weekend na noc i siedzi 1,5 dnia, no ale to nie to samo jednak.. Moja mama nie ma nic przeciwko temu, bardzo Go lubi, szanuje z wzajemnością.. no ale mieszkanie razem na dłużej to jednak zupełnie co innego...
Jutro ma przyjechać i porozmawiać z moją mamą.. tylko ja sama nie wiem czy tego chcę. Czy chcę i czy w ogóle jestem gotowa na takie radykalne zmiany.. Chcę mu pomóc z całego serca, ale nie wiem czy potrafię się tak poświęcić.. Wiem, że Go kocham jak nikogo nigdy przedtem i nie wyobrażam sobie bez niego życia.. ale.. ale.. już sama do cholery jasnej, nie wiem! ;c
Pewnie tej nocy nie zasnę. Aczkolwiek wszystkie zapasy łez już chyba wypłakałam. Będzie mnie rano boleć głowa, oj będzie..
Przez to wszystko mam takiego doła myślicielskiego, że pierdalnęłam w kąt dzisiejsze ćwiczenia, zresztą od wczoraj wszystko olałam grrrrr -_- Tak bardzo chciałabym pobiegać, uwolnić się od myśli. Cholerrrrna zima. hyggbvftyhgnmbvgyfdcbddyjn tyle na temat. Gratuluję, jeśli ktokolwiek to przeczytał . Dobranoc
Inni zdjęcia: Pierwszy wpis z tytułem elbeeSynuś nacka89cwaZ drogi elmar;) virgo123Na skale aceg1508 akcentovaDroga w lesie patkigdTroszkę widać mój dawny domek patkigdBellusia patkigdBella patkigd