tyyle załatwionych spraw, a to dopiero połowa dnia : ) wakacje powoli się planują, chociaż nie narzekam na swój obecny tryb życia. jest milutki.
chyba nigdy nie było mnie aż tak dużo na tym blogu, nie wiem czy to dobrze czy niedobrze. i nie wiem, co ja mam z tymi zdjęciami z latającymi włosami, taki chyba mój mały fetysz. trzeba to znieść.
ach, i obejrzałam w końcu film z pamiętnego wesela i taaak mnie tam dużo :D to było strasznie dawno temu, ajaj, za szybko mi czas leci.
14:14, do później!
***