Im jestem starsza tym bardziej się boję. Boję się, że zagubię się w swoim życiu, jak owieczka na polanie. Przyszłość to straszna ciemna przestrzeń. Żadnego światełka. No okej. Jest coś, co sprawia, że mogę poczuć się bezpieczna. To ludzie. Tak, ci z pozoru okropni ludziska, zdolni czasem do najgorszych zbrodni. Ale te ziemskie istoty posiadają też zdolność, jakiej nie posiądą nigdy inne stworzenia. Potrafią po prostu kochać. Tylko i aż. Szkoda, że czasem tego nie doceniamy, nie zauważamy. Jesteśmy ślepi na miłość. Boimy się otworzyć oczy. A to przecież coś najwspanilszego na świecie. Kochać i być kochanym. Otwórzmy oczy. Mówimy czasem, że nie wierzymy w cuda. A przecież najwiekszym cudem tego świata jest właśnie miłość. Tak, brzmi jak banalne kazanie. Słowa oklepane itd. Hmm, oklepane - to prawda. Ale moglibyśmy poświęcić dużo więcej swojej uwagi na te "głupie, banalne" słowa. Życzę tego każdemu człowiekowi. Osobiście składam przed sobą obietnicę: więcej miłości, mniej strachu. "amen" ; )