Będę wdzieczna jak polecicie mój blog innym;)
Znów trochę dialogów;)
- próbowałam to wszystko naprawić
- i jak udało się?
- nie;/ powiedział żebym zapomniała i że to wszystko nie miało sensu;(
- nie przejmuj się tym kretynem! skoro tak powiedział nie był ciebie wart.
- ale...ja go pokochałam i tak ciężko mi zapomnieć;/
-Chcesz z nim porozmawiać?
-Tak,ale on już od dawna nie chce ze mną rozmawiać...
-Skąd wiesz?
-Bo się nie odzywa...:((
-A ty się odzywałaś?
-Nie,nie chce mu się narzucać...;((
- Odeszła !
- I co ?
- I już nie wróciła...
- A on ?
- On ma już inną,a o niej zapomniał ;((Bo była jedną z wielu...
- Chcę odpłynąć.
- Gdzie ?
- Daleko.
- Dlaczego ?
- Bo kogoś nienawidzę ..
- Czemu ?
- Bo nie widzi jak bardzo go kocham.;((
- Kocham Cie;**
- jak?
- oooooooooooooooo taaaaaaaaaaaaaaak !
- Mogę?
- Ale coo?
- No zakochać się w Tobie.W twoich brązowych oczach,włosach,oddechu...
- Nie wiem.
- No zgódź się! Proszę!
- Dobrze, ale pamiętaj:nie mogę odejść w zapomnienie!
- Jak myślisz dlaczego on za mną nie tęskni,nie dzwoni,nie pisze,nie zaczyna rozmowy,nie proponuje spotkania.?
- Bo uważa cię za oczywiste.I wie,że nawet jak nie będzie tego robił,to Ty to zrobisz bo go kochasz,i nie umiesz inaczej.
-Zawiodłam się na nim...
-Czemu?
-Kiedyś był inny
-Ludzie się zmieniają...
-Fakt...;((
-Cześć :)
-Cześć. Co tam u Ciebie ?
-a nic,zakochałam się.
-a kto jest tym szczęściarzem ?
-Ty. !;**
-kim on jest?
-wszystkim...powodem do życia jest. ;**
-...naprawdę mi na Tobie zależy. ucięła nagle.
-Powiedziałaś..,że Ci na mnie zależy?-uniósł szybko wzrok i wpatrywał się w nią oczami,które teraz zdawały się mieć barwę i wyraz jakich jeszcze nigdy w życiu Ona nie widziała.
-Nie.-odpowiedziała pospiesznie-chciałam tylko sprawdzić czy mnie słuchasz.
-Postąpiłeś nieładnie!?
-Nieładnie to się można ubrać.Ty postąpiłeś jak dupek!:/
- Daj rękę.
- Po co?
- Zobaczę czy pasuje do mojej
- A jeśli pasuje,to co wtedy?
- Wtedy mogę Cię trzymać za rękę do końca świata. ;**
- mówią,że masz doskonałe poczucie humoru,niczego się nie boisz,podchodzisz do wszystkiego na luzie,robisz sobie z wszystkiego jaja i na to lejesz.
- w pewnym sensie tak.
- w pewnym sensie ?
- Tak.Z nas sobie nie robie jaj,nie podchodze do tego na luzie,i za każdym razem boje się.Boje się tego że będzie za poźno i że wkoncu kiedyś odejdziesz.;((
- lek na miłość nie istnieje.
- istnieje.
- co to ?
- obojętność i arogancja.
- Co robisz?
- Siedze w twoim sercu !
- Wynoś się z tam stąd ! NIE CHCE CIĘ TAM !
- Ale nie mogę !!!
- Dlaczego ? nadal mnie kochasz ?
- Nie...twoja miłość nie pozwala mi stąd wyjść !