Hmm... Trochę długa przerwa w prowadzeniu fbl, prawie 2 mies które tak szybko zleciały... To przez to że w tym czasie chyba sie dobrze bawiłem ;p
Najpierw były urodziny moje 26-ego, w pt ktoś mnie całą noc "wymęczył" a potem drugiego dnia nie byłem w stanie świętować swoich urodzin heh.
W sumie pamietam sobotnią domówę do 24 a potem urywkami ;p Rano taki burdel był że cały dzień sprzątałem po trochu bo nie dawałem rady...
Potem to były andrzejki, dopijanie resztek po urodzinach, zakończenie pewnego 2 letniego związku i kolejna "wymęczona" noc z kims, tym razem innym
Potem przez jakiś czas się chyba nic specjalnego nie działo
Gdzieś tam między czasie w pierwszej połowie grudnia przekonałem się co do tego mitu krążącego o soku z czarnej porzeczki heh ;d
Urodziny kłaczka blee ;/
W barze sie było pare razy
Skill w GH naciągnięty na maxa
Wróciła w końcu też i Mama z senatorium, koniec wolności ;( Ale z drugiej strony jak to miło jak w końcu się je coś dobrego na obiad ;DD
Potem klasowa wigilia połączona z mikołajkami (dostałem pegazusa ;DD jak miło, dzięki Sylwia ;**)
Kolejna noc "blee"
Urodziny Olki u mnie ;p
Wolne ;D Święta ;D No fajnie ;D Tylko co z sylwestrem?!
I przekonałem qaczka aby udostępnił stancje i sylwek był
W nowy rok do Piask się przejechałem
Znów szkoła...
Zaliczona matma! ;DD
Karaoke w czwartek oczywiście ;[ Hej sokoły i Biały miś ;)
Wczorajsza impreza u Diany, bardzo ciekawa impraza ;]
I dziś tak z kacem lekkim kończę ten tydzień ;p
I denerwuje mnie ostatnio jak ktoś tylko bierze a nic nie daje od siebie, dba tylko o własną dupę, nie docenia swojego przyjaciela
Mogło by się pare rzeczy nie zmienić ze starych czasów...
Fota z tego czwartkowego karaoke, Jakub obok siedzi ;p