photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 MARCA 2014
Ten tydzień upłynął szybciej niż poprzedni.
Większość swojego czasu zapełniałam czytaniem komiksów pewniej serii oraz szukaniem wszystkiego co związane z pewną 'fikcyjną' parą w mediach. Nie będę się zagłębiać w szczegóły, bo zostałabym najpewniej wyśmiana za to, czym się interesuję, a przyszło mi być ich fanem zupełnie nieświadomie i niespodziewanie.

We wtorek były ostatki i w mojej szkole zorganizowano konkurs na najlepiej przebraną klasę. Nie miałam pomysłu w co się przebrać więc myślałam, że tego nie zrobię ale rano ojciec podsunął mi dobry pomysł i przed pierwszą lekcją w szkole ubrałam się w kimono. Zwracałam uwagę większości ludzi którzy mnie mijali na korytarzach. Ich miny definitywnie mnie bawiły.
Po szkole pojechaliśmy do szpitala i spędziliśmy tam mnóstwo dobrego czasu, widziałam się z osobami, których dawno nie widziałam i bardzo mnie to ucieszyło. Kiedy wyszłam z budynku bez kurki wiedziałam, że to nie była dobra myśl. W domu byłam po 17:30. Mimo, że bardzo chciałam się położyć po długim dniu, przeszkadzała mi myśl o ogromnym pająku, którego widziałam rano jednak nie zdążyłam zabić. Usiadłam w salonie i nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam z telefonem w ręku, skulona na końcu kanapy.
Obudziłam się około godziny 9, zjadłam obiad i poszłam spać dalej. Czułam już wtedy że weźmie mnie angina.

Następnego dnia rzeczywiście dopadła mnie angina.

Czwartek zaczął się karkówką z informatyki i jak dostanę inną ocenę niż najwyższą to mocno się zdenerwuję. Zaraz potem kiedy siedziałam na twitterze przeczytałam coś o jakimś fan-fictionie na temat poprzednio wymienionej pary, specjalnie zainstalowałam aplikację żeby móc przeczytać chociaż kawałek. 72 rozdziały. Książka nie była zamknięta więc wiedziałam, że na tych 72 rozdziałach się nie skończy. Czytam ją do teraz, 3 dni z rzędu, co doprowadziło mnie do 71 z 76 rozdziałów. I najbardziej czego się teraz boję to szybkiego zakończenia, śmierci jednej osoby, zmiany priorytetów autorki.
Książka wciągnęła mnie tak bardzo, że stała się ważniejszą historią niż moja własna.
Chyba powinnam przeprosić za swoje ostatnie zachowanie. Stałam się nieco chłodniejsza i bardziej bezduszna, od kiedy czyjeś fikcyjne życie stało się moim, a moje niczyim.

Piątek wypadł dobrze. Prezent z okazji dnia kobiet, w postaci pojedynczego tulipana o krwistym kolorze i czekolady z nadzieniem truskawkowym, wręczona przez pewną miłą osobę był przyjemny.
W domu wręczono mi kolejne tulipany, tym razem siedem białych. Postanowiłam dzień uczynić piękniejszym i po zjedzeniu jabłka i czekolady nie zjadłam już niczego.

Sobota zaczęła się nieznośnym skurczem o 6:30. Niemalże całkowicie sparaliżowana leżałam w napięciu przez mniej więcej pół godziny. Około 8 moja matka otworzyła okno, czym okropnie mnie zdenerwowałam, udawałam że śpię i jak wyszła, chciałam zamknąć okno, ale nie byłam w stanie się podnieść.
Również tego dnia wręczono mi - tym razem - czerwono-żółtego tulipana.
Cały dzień próbowałam rozchodzić nieprzyjemny ból, jednak nie udało mi się mimo sprzątania w pokoju czy tańczeniu do chilloutowych piosenek w salonie.

Kończę dzień o 2, oczy same mi się zamykają, ale chciałam dokończyć tą notatkę jak już ją zaczęłam.
Trudno mi myśleć po polsku, przez tą książkę zaczynam myśleć po angielsku i muszę myśleć dwa razy więcej, żeby tłumaczyć, co jeszcze bardziej mnie...... Męczy (dosłownie właśnie w tej chwili szukałam tego słowa więcej niż pół minuty).

Wtedy, kiedy mam jeszcze siłę myśleć o tym co było lub jest, zaczynam zajmować swój umysł czymś innym.

Płaczę już tylko ze względu na to jak bardzo przeżywam opowiadanie, nie płaczę ze względu na siebie, z resztą już od bardzo dawna tego nie umiem.

Xx

""You might wanna hurry, the water's getting cold." He leaves the room. I take one last look at the room and close the door, hoping I'll never happen to walk inside again. Ever."

Komentarze

yasminn11 ... * :)
09/03/2014 5:13:46

Informacje o coldhands


Inni zdjęcia: Kochammmmmm sztangelZ fajeczką milionvoicesinmysoulSzczakowa Jaworzno suchy19062025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24