photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Choszczno 2013 cz.2
Kategoria:
mine
Dodane 25 LIPCA 2013
45
Dodano: 25 LIPCA 2013

Choszczno 2013 cz.2

cd

 

Dzień IV          (13 lipca)
Wstałam około godziny 10. Pożyczyłam cyfrówkę, bo moją lustrzankę pożyczyli ode mnie rodzice poprzedniego dnia, bo chcieli na wycieczkę do Berlina.

Chciałam zapamiętać to miejsce, bo wiem, że następny raz tam może być dopiero za kilka lat. O 13 byłyśmy z Adelą u Kasi i Karola. Okazało się, że wrócili ich rodzice. Napisałam do Kuby, żeby przyszedł.

Pojawił się po piętnastu minutach, wypiliśmy razem kawę. Stwierdziłyśmy z dziewczynami, że idziemy zrobić zdjęcia nad jezioro, Karol i Kubą poszli z nami. Po drodze widzieliśmy Wojtka jadącego samochodem, ale spotkaliśmy się dopiero na pomoście nad jeziorem, bo samochód chciał zostawić przed domem Kasi i Karola.

Na pomoście wszyscy gadaliśmy o wszystkim. Stwierdziłam, że jest mi zimno, bo wiał trochę zimny wiatr, więc Kuba dał mi swoją koszulę w zielono-niebiesko kratę. Trochę zrobiłam dziewczynom zdjęć i kilka ujęć chłopaków, Adela też zrobiła mi kilka. Pośmialiśmy, ale po pół godzinie wszyscy zrobili się głodni.

Wróciliśmy więc do domu, zjedliśmy grzanki. Po jakimś czasie w kuchni zostałam z Kubą gdzie zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Później poszliśmy do salonu gdzie była reszta, znowu Kasia na mnie leżała, tym razem na kanapie, wszyscy znowu się wygłupialiśmy. Adela chciała wracać do domu, bo źle się czuła, spytałam Karola czy w razie czego będzie mógł mnie odwieźć, stwierdził, że bez problemu, więc powiedziałam Adeli, żeby wróciła sama.

Tak zrobiła, ale wróciła później z jej mamą, bo szykował się grill.

W międzyczasie zjadłam z Kasią gotowaną marchewkę, oglądając amerykański program o wybieraniu sukienek na ślub. Kuba się do nas przyłączył, ale stwierdziliśmy że bez sensu tak siedzieć przed tv i poszliśmy do ogródka na bujaną ławkę i znów gadaliśmy o wszystkim.

Po raz kolejny jakimś dziwnym trafem ja i Kuba zostaliśmy sami, no i rozmawialiśmy tak chyba kilka godzin.

Po tych kilku godzinach kiedy zaszło już słońce wróciliśmy do środka, do pokoju Karola gdzie wszyscy siedzieli.

Dużo się wygłupiałam z Kasią, Karolem i Kubą, w międzyczasie nie chciałam oddać koszuli Kubie, który chciał wracać do domu, bo była około północ, ale w reszcie nie poszedł, bo zadzwonił do matki i powiedział, że ja jestem i że jeszcze trochę zostanie.

Kiedy dochodziła 1 zaczęliśmy się zbierać, na pożegnanie wszystkich uściskałam, Kubę oczywiście najdłużej.

Wróciliśmy do domu, wzięłam zimny prysznic i poszłam spać.

 


Dzień V              (14 lipca)
Spałam dość długo, a dokładniej leżałam i dołowałam się, że muszę dzisiaj wyjeżdżać.

Około godziny 12, czyli 2 godziny po wstaniu z łóżka dowiedziałam się jak reszta domowników oprócz wujka, który nas uświadomił dopiero wtedy, że o 13 przyjeżdża rodzina z Australii i moi rodzice wracają po mnie ze Szczecina, więc postanowiłam szybko się ogarnąć.

Kiedy byłam w połowie obiadu, a reszta właśnie skończyła, przyjechali goście i moi rodzice.

Siedzieli przy cieście, chipsach i paluszkach chyba z 3 godziny, ja natomiast spakowałam się przy okazji gdy płakałam przez to, że w jednej chwili zrobiło mi się cholernie źle i przykro, że muszę już wyjeżdżać.

Po spakowaniu się siedziałam sama w kuchni i płakałam do królika, którego głaskałam po nosie bo to lubi. Królik zdecydowanie nie chciał się ze mną rozstawać, no ale trudno, musiałam.

Zapakowałam się do samochodu ze swoim bagażem, gitarę wzięłam ze sobą na tylne siedzenia, ale w sumie nic na niej nie grałam w drodze. Siedziałam tylko i słuchałam muzyki, spałam, nie odpowiadałam na pytania rodziców bo w większości ich nie słyszałam.

Byliśmy w Łodzi o 20...

Informacje o coldhands


Inni zdjęcia: 1549 akcentovaWiele hanusiekSłynne gofry nacka89cwa:) nacka89cwaPark maszynowy. ezekh114everything must change dawsteTaka sytuacja. biesikBudzikom śmierć bluebird11Daleko od zachwytu. ezekh114Statek nacka89cwa