Dziękuję wam kochane za wsparcie i miłe słowa <3 jesteście absolutnie niezastąpione ;);*

Dzisiejszy bilans/plan:

Śniadanie:

- 2 chrupkie z serkiem turek i ze szczypiorkiem - ok. 90

- nektarynka - 55

Obiad:

- ativia - 120

- trochę gziki

Kolacja

???

Powiem wam, że dzisiaj był i jest ciężki dzień ;( czekają mnie jeszcze urodziny u kuzyna, mam nadzieję, że nie ulegnę, chociaż na pewno będzie mnóstwo pysznych rzeczy. Szłam sobie dzisiaj przez miasto i widziałam jak ludzie jedzą moje ulubione lody, frytki i zapiekanki... a ja popijałam tylko wodę i to ciepłą w dodatku... taak mi było żal.. no ale cóż.. to będzie moja nagroda jeśli uda mi się dojść do wymarzonej wagi... Nie po to przez te 2 tygodnie rezygnowałam z rzeczy które kocham, codziennie patrzyłam jak moja ulubiona czekoladka leży samotna w lodówce i czeka na mnie, żeby teraz to przerwać... oooj nie. Powiedziałam A to powiem i B. I wiecie co? Mam gdzieś, że dzisiaj na stole będzie tona ciasta, bigosik i Bóg wie ile innych pysznych rzeczy... Nic nie zjem !!! To ja mam kontrolę nad moim organizmem, nie on nade mną.  Nie będzie mi mówił, co lubię a co nie. Chcę po wakacjach zaskoczyć wszystkich piękną figurą i chcę żeby mój chłopak po swoim powrocie zauważył że schudłam ;) Nie dam się ! Nie zrobię Ci tego, mój brzuszku :))

P.S. Przez tych dobijających ludzi na mieście z zapiekankami (<3 ) zrobiłam zakupy żywieniowe. Kupiłam serek wiejski 3% tłuszczu, tigera bez cukru, zupki w papierkach, activię, batoniki corny linea i moje ukochane musli z żurawiną xD trochę mi było lepiej ;P

buuurczy mi w brzuchu, a dopiero co jadłam activię, więc idę pomalować sobie paznokcie xD tak dla poprawy humoru ;P 3majcie się ;**

chudego !