Zdjęcie: 28.04.11, by meh.
Macie w kolorze, bo na fb black-white. Hippis, nie ma co. Czekam na hajs na kolczy - mhmmm... właśnie widzę, jak dostanę ten hajs. I widzę tego kolczyka -.-". Podziękował. Najwyżej sama sobie go zrobie - no problemo.
Ogólnie to się źle czuję na psychicę. ihavenobody. Nie mam bajerenta. Znikło śmiercią naturalną. Trudno. Tylko czuję się od chuja samotna, jakby mnie wszyscy popierdolili, haha. Owszem, jestem na każde zawołanie, bo wsparam. A kiedy mi jest źle, wszyscy plecami się odwracają. Dziękuję. Czuję się, że tracę życie, że nie wykorzystuje w 100%. Każdego dnia mam ochotę nie wstawać z łóżka, mam ochotę leżeć i przespać cały dzień, tak kurwa, dopada mnie stan melancholijny.
Przeszłość - pozamykane rozdziały, zaszufladkowane, nie otwieram ich, nie rozpatruje. Ale jednak uchylę skrawek i zajrzę tam, rozpatrując przyszłość, nie teraźniejszość czy przeszłość. Przyszłość. Zastanawiam się, że gdybym napisała do pewnej osoby, że idziemy na spacer to... W sumie jestem przekonana, że poszłaby. Ale co by z tego wynikło? Ponieważ nie wiem czy jestem w stanie dać z siebie w 100% tego, co ta osoba by dała. Oczywiście są też inne osoby. Osoby, które są skurwielami, które nie traktują mnie poważnie, a do których ciągnie mnie w jakiś niewyjaśniony sposób, że mogłabym dać z siebie dwadzieścia razy więcej.
Jak na wczorajszy wieczór miałam ochotę się zjarać, spić, walić ściewo. A na dzień dzisiejszy mam ochotę pójść nad Wisłe, wychylić bro i zajarać joya. Nie chcę siedzieć w domu. Chcę wyjść do ludzi, z ludźmi na pole. W domu mam za to ochotę siedzieć samotnie. Jest źle.
Tak i chciałabym, żeby pewne osoby się do mnie odezwały. Chociaż ja tego nie zrobię. I nie wiem po co chcę. Przecież to sensu nie ma. Ale dla swojej satysfakcji.
A tegorocznym maturzystom z rocznika niżej, życzę nie zdanie i pecha na maturach. Mam nadzieję, że nie zdacie, chociaż w głębi serca myślę inaczej, ale chuj wam do tego.
Ach i za bardzo myślami wyprzedzam teraźniejszość, co potem daje skutek ogromnego rozczarowania. Więc przepraszam, nie będę już nastawiona pozytywnie. Pesymizm jest dobrem, optymizm to czysto zło.
"Wierzyłem wówczas, że świat umiera, podczas gdy ja umierałem dla świata,
odrywając się od niego, odcinając od jego zapachów i smaków."