a ja jak głupia miałam na dzieje, że może tym razem mufasa nie zginie, no ale cóż.
czwórka z przodu na wadzę, co z tego skoro i tak topię się w tłuszczu. o losie, nienawidzę cię za moje 155cm. nienawidzę cię za te zmutowane geny, które mnie tworzą.
zaczęła się szkoła, weszłam już w jej rytm, bez narzekań. mimo wszystko czuję się jak zero. czuję, że mimo starań (ba! OGROMNYCH starań) nic mi nie wychodzi.codziennie zmierzam ze szkoły do domu i przeklinam miniony dzień, lecą łzy, nie jest dobrze. tylu rzeczy się boję. nie wierzę w to jak się odizolowałam.i czasem sobie tak myślę...żeby zamknąć powieki, na zawsze.