no to mamy dzień 48, nie ważyłam się przez kilka dni, bo remontują mi pokój i waga poszła gdzieś w kąt mniejsza. ostatni raz na wadze było 51,5. także wszystko pod kontrolą. jestem zła, że tak się lenie cały dzień, ale ból głowy i mroczki przed oczami do południa nie pozwalały mi się ruszyć z łóżka. pół godz stepper, pół godziny rower i tyle. a przecież stać mnie na więcej.
myślałam, że jak schudnę to będę bardziej pewna siebie, ale niestety 8 kg schudłam, a pewności siebie nie przybyło mi nawet odrobinę.
"I była miłość w getcie" + zielona herbata = idealy wieczór.
Inni zdjęcia: :) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24