ostatnie stresy zjadły mnie od środka, ale powoli znów ten środek wypełniam.
a tak w ogóle życie po raz kolejny pokazało mi, że NIC ani NIKT nie jest pewny. straciłam jedną osobę, by zyskać drugą? bo nie wiem jak to już inaczej nazwać. pora spojrzeć prawdzie w oczy i nazwać rzeczy po imieniu - z głównego planu zeszłam na tło. nie mniej gorycz pozostala. ale czil, ów gorycz przełknę i popiję wódką z moim najlepsiejszym chłopakiem na świecie na jutrzejszej 18stce.
http://www.youtube.com/watch?v=RzuXZfKg2YM niezaprzeczalny top1 miesiąca:) jeszcze ten teledysk *.*