podrosło się
w każdą stronę :D
opaliło również. jestem całkiem przysmażona chorwackim słońcem, tymczasem dzisiaj przywitało mnie to polskie (nieco słabsze, a jednak równie jasne i rażące - szok). prawda jest taka, że za dni 10 po raz kolejny ruszę w tę samą trasę, równie długą i męczącą co poprzednia, tyle że w zdecydowanie gorszych, autokarowych (śmierdzących) warunkach. ale nie narzekam, gdzieżbym śmiała? ostatnimi czasy dostaję dosłownie wszystko, czego chcę. zaczynając od wszelakiej maści ciuchów, kończąc na prezentach ślubnych. :) POWODZI SIĘ. poza tym dostanę także coś jeszcze, ale wiadomo, że nie wszystkim można się chwalić, a wręcz nie wypada, przecież mam ZA DOBRZE.
kto by pomyślał, że wszyscy tak szybko dorośniemy. drogi się rozchodzą, ludzie zmieniają, a życie weryfikuje. BLABLABLA :) jutro beka i wreszcieee razem! :*
bastilki na dobranoc ;-)