To przeurocze małe stworzenie nazywa się... Jeszcze nie ma imienia ale musi być na P. To jest właśnie brat Panterki i Platynki A Puma właśnie robiła kupkę...Wiem, że zdjęciem się nie popisałam, ale ten aparat jest jakiś taki inny.
Może będzie nowy...?
Albo spróbuję przegrać jakimś cudem z babci aparatu na swój komuter zdjęcia i dodam.
Bezimienny źrebak ma 3 dni
I jest cudowny
A Panterka
miała zły dzień. Nie chciała pozować do zdjęć
Ale jakieś tam są... Takie ble...
No, ale ja wspaniałomyślna ( ) stwierdziłam, że jej daruję, bo w końcu każdy by był zdenerowany jakby siana rano nie przywieźli
W końcu dowieźli upragnione siano i Panterka była spokojna
I jak do końca chciałam ją wyczesać z zimowego futra to musiałam jechać
( wcześniej nie dokończyłam, bo chciałam, żeby pojadła sobie w spokoju ).
Ale za to mam włochate rękawiczki Kurtkę zresztą też
I musiałam 2 razy z samochodu wychodzić, żeby się otrzepać, bo przecież babcia musi mieć czysty samochód
I jeszcze byli źli, bo mają teraz równie włochate co moje rękawiczki siedzenia w samochodzie ( tam gdzie ja siedziałam i tak gdzie trzymałam kurtkę )
Ale to nie moja wina.
"Futerkowy potwór" powraca!
Ale i tak jest najkochańszym koniem na świecie
"Moim" futrzakiem ukochanym
To jest moja jedyna miłość ( jak to powiedziała Ania C. www.oneonmilion.photoblog.pl )
I nie zanosi się, że będzie inaczej
Oj nie...