I co mam Ci Kochanie powiedzieć? Tak jak postanowiłam, tak zakończyłam nasz związek. Jaki był? Na pewno nie był nudny. Ale czy był prawdziwy? Nie znam prawdy o naszym związku i nigdy nie poznam, ale przyznałeś mi rację. Nie potrafisz kochać. A może nawet nie chcesz potrafić? Może tłumisz w sobie wszelkie uczucia, a może naprawdę jesteś zimny. Może też wiele rzeczy przypomina Ci o mnie, a może nie? Mi o Tobie przypomina wszystko. Jednego mnie nauczyłeś, a przynajmniej myślałam, że nauczyłeś - mianowicie żeby zacząć od razu coś nowego. I wiesz, co? Dałam komuś szanse. Chciałeś żebyśmy jeszcze sobie wszystko wyjaśnili, a ja zamiast z Tobą spotkałam się z kimś nowym. Dałam szanse. Spotykałam się. Starałam. Dałam się pocałować, a może nawet trochę więcej. I wiesz, co? Wiesz jak na tym wyszłam? Nagle przestał się odzywać, a jak zapytałam o co chodzi dowiedziałam się, że tak jakoś uznał, że to bez sensu. Że tak jakoś wyszło. Ktoś zabawił się mną od razu po Tobie. A Ty.. A Ty miałes być ze mną w trudnych chwilach, miałeś być moim "super bohaterem". I gdzie byłeś w najgorszym dniu mojego życia? Pewnie już przeleciałeś inną. Nie ma co się oszukiwać. A jeśli nie to jakiś cud. Byłeś na urodzinach kolegi. Widziałam zdjęcia. Nie przyprowadziłeś tam żadnej laski. Cieszy mnie to, ale smuci to, że ja tam powinnam być. Nawet żal mi tego, że nie poznałam bliżej Twoich znajomych, naprawdę ich polubiłam. Żal mi, że nie było Cię ze mną na imprezach z moimi znajomymi, brakowało Ciebie. Co jakiś czas ktoś mnie pyta o Ciebie. A ja chciałabym cofnąć czas i żebyśmy naprawili to wszystko. Co chwilę są jakieś sytuacje, w których wiem, że byłbyś przy mnie. Gdybym powalczyła o nas. Było źle. Wiem to. Tak ciężko bylo Ci być szczerym? Trochę starań, szczerość, wierność. Nic więcej nie oczekiwalam. Sama myślę, że dawałam Ci dużo. Dla Ciebie byłam lepszym człowiekiem. Mówiłam czułe słówka, robiłam niespodzianki, starałam się dawać Ci jak najlepsze prezenty, zawsze były przemyślane. Nigdy nie było mi ciężko postarać się dla Ciebie. NIGDY. A gdzie te czasy gdy jechałeś do mnie godzinę, żeby być ze mną 15min przeprosić i wracać znowu godzinę? Gdzie te czasy gdy wolałeś wracać do domu 2,5h zamiast godziny tylko po to żeby posiedzieć ze mną dłużej? Gdzie jesteś Superbohaterze?