Scena z przezajebistego filmu "Velvet Goldmine" :)
Wczoraj obejrzałam i od tamtej pory żyje tym filmem i soundtrackiem z niego, piosenka "Baby's On Fire" gra w moich głośnikach od rana do wieczora. Film to świetna i niesamowita esensja lat '70 i '80 i popularnego wtedy glam rocka - brokat, tapirowane włosy, kolory, błyszczyki, makijaże, biseksualizm, obcisłe spodnie, platformy, piórka, przepych, blask i wiele, wiele więcej. Główny bohater, Brian Slade (którego gra śliczny Jonathan Rhys Meyers), jest niczym filmowa wersja Dawida Bowie i jego Ziggiego Stardusta, a drugi bohater (Ewan McGregor :D ), Curt Wild, jest niczym młody Iggy Pop, chociaż przez te włosy przez cały film nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że wygląda jak Kurt Cobain :) Smaku dodaje też Christian Bale, grający dziennikarza.
Tak więc jeśli lubicie glam/glitter rock, musicie obejrzeć ten film i gwarantuję, że sie nie zawiedziecie!
A tutaj trailer:
http://www.youtube.com/watch?v=tHk_HALSVKo