PRZECZYTAJ.
Obudziła się po 8 godzinach.
Za oknem zerwał sie silny wiatr.
'Będzie padać.'
Spojrzała na łóżko obok.
Leżała tam dziewczyna w jej wieku.
'Oh! Nie zauważyłam Cię wcześniej.'
'Spałaś, kiedy mnie przywieziono.'
'Mhm. Była tu moja mama?'
'W sumie nie wiem, byłam nieprzytomna wcześniej. Dziś w nocy mam operacje.'
'Na co, jeśli moge zapytać?'
'Mam raka w mózgu. Ale to nic, lekarze zrobią to profesjonalnie i jutro będę zdrów, jak ryba!'
Była taka radosna, a przecież dobrze wiedziała, jakie jest ryzyko.
Nastąpiła godzina, w której zabrali dziewczynę na salę operacyjną.
Kamila pożegnała się z nią i powiedziała, że będzie trzymać kciuki.
Nastolatka cały czas sie uśmiechała, nie wiadomo czy ze względu na ''Głupiego Jasia'', czy taka już była.
Po 3 godzinach przyszła pielęgniarka.
'Dlaczego zabiera pani rzeczy tej dziewczynki? Ona tu wróci. Ma operację.'
'Niestety, Kamilko, Twoja koleżanka umarła pół godziny temu. Tętniak w mózgu pękł.'
Zrobiło jej się słabo.
'Nic Ci nie jest?!'
'Nie. Nawet nie znałam jej imienia. Była taka wesoła. Nawet przed operacją uśmiechała się, jak gdyby nigdy nic.'
'Tak. Majka była pogodną osobą. Szkoda, że umarła w tak młodym wieku.'
'Ile miała lat?'
'11. Miała tylko babcię.'
'Szkoda mi jej. Była naprawdę w porządku.'
'W sumie. Miałam Ci coś od niej przekazać.'
Podała jej misia.
'Powiedziała, że to dla koleżanki z pokoju.'
Chwyciła pluszaka. Obejrzała.
'O jakaś karteczka.'
'To przeczytaj. Ja muszę już lecieć.'
'Dziękuję.'
Zabrała karteczkę.
'CZEŚĆ. TU MAJKA. WIEM, ŻE W SUMIE NIE ZNAŁYŚMY SIĘ DOSYĆ DŁUGO. CHCIAŁAM CI PODZIĘKOWAĆ, ŻE BYŁAŚ ZE MNĄ PRZEZ OSTATNIE CHWILE MOJEGO ŻYCIA. MAM 11 LAT I W GŁOWIE ROŚNIE MI TĘTNIAK. WĄTPIE, ŻEBY MNIE URATOWANO, PONIEWAŻ UCISKA MI NA MÓZG. JAK PEWNIE ZAUWAŻYŁAŚ, UŚMIECHAŁAM SIĘ CAŁY CZAS, MIMO TEJ SYTUACJI. ALE WIESZ DLACZEGO? PONIEWAŻ TRZEBA CIESZYĆ SIĘ KAŻDYM DNIEM, BO NIGDY NIE WIADOMO, KIEDY BĘDZIE ON TWOIM OSTATNIM. JEŚLI CHCESZ, ZACHOWAJ MOJEGO MISIA, BĘDZIE CI O MNIE PRZYPOMINAĆ. Z GÓRY ZA TE KILKA GODZIN DZIĘKUJĘ. BYŁAŚ WRĘCZ NICZYM PRZYJACIÓŁKA, CHOCIAŻ SPĘDZIŁYŚMY ZE SOBĄ TAK KRÓTKIE CHWILE. WSPOMNIJ CZASEM O MNIE. MAJA.'
Rozpłakała się.
Nikt, nigdy nie napisał jej tak cudownego listu.
Przytuliła się do miśka.
'Ty dla mnie też byłaś jak przyjaciółka. Będzie mi Cię brakować.'
Zamknęła oczy. Zasnęła.