Jeśli mogę doznać większej wolności poprzez izolację to korzystam z tego, nawet gdybym miała być bardzo samotna. Świata nie zmienię, ludzi też nie, ani ich podejścia do mojej osoby. Ale nawet samotna wolność wydaję mi się pod szerszym spojrzeniem na nią i zastanowieniem się lepsza niż jej brak w towarzystwie ludzi,którzy i tak by nie akceptowali mojej osoby, a jedynie by tolerowali jej wytwór wytworzony na poczet mniejszego odrzucenia.