Pozory mylą
Lissa już wróciła do domu.Chciałem do niej wpaść, ale już obiecała temu całemu swojemu przyjacielowi, że posiedzą razem. Poszedłem do Rosalie. Chciałem z nią porozmawiać. Próbowałem ją przekonać, żeby przeprosiła Lissę. Ale ta powiedziała, że tej szmaty nigdy nie przeprosi. Wytłumaczyłem jej, że nie chcę jej stracić. Że jest bardzo ważna dla mnie. Długo się już znamy. Chyba się przekonała jak bardzo zależy mi na Lissie. Odpuściła. Obiecała, że naprawimy nasze relacje. Obejrzeliśmy horror, pośmialiśmy się, pogadaliśmy. Co prawda nie jest jak dawniej. Ale z czasem się ułoży.